Po początkowych niepowodzeniach, wydaje się, że rawicka Rawia wreszcie złapała właściwy rytm. Rawiczanie zmagania w ramach 5. kolejki rozpoczęli jako pierwsi, ponieważ swój mecz rozegrali już w środę. Drużyna Jerzego Radojewskiego udała się do Śmigla. Miejscowa Pogoń to beniaminek klasy międzyokręgowej, który jednak w tej lidze nie radzi sobie zbyt dobrze. Gracze ze Śmigla w dotychczasowych meczach zdobyli tylko punkt i zamykali ligową tabelę.
Rawia w ostatnich dwóch meczach zagrała bardzo pewnie i oba wygrała 3:0. Nie inaczej było także w Śmiglu. Już po nieco ponad kwadransie gry wynik spotkania otworzył Mateusz Pijanowski. Działacze z Rawicza z pewnością mogą czuć satysfakcję, że Pijanowskiego udało się zatrzymać w Rawii, ponieważ od początku sezonu prezentuje równą, wysoką formę i jest motorem napędowym większości akcji ofensywnych swojej drużyny. Rawia miała przewagę, ale w pierwszej połowie więcej bramek nie zobaczyliśmy. Po zmianie stron mecz się nieco bardziej wyrównał. Pogoń, nie mając nic do stracenia, odkryła się chcąc strzelić gola wyrównującego. Taka sytuacja stwarzała kolejne sytuacje dla gości. W 72. minucie na 0:2 podwyższył niezawodny Mateusz Pijanowski. Gdy mecz był już praktycznie rozstrzygnięty, gospodarzy dobił w doliczonym czasie gry Patryk Biegała. Dla młodego napastnika Rawii było to pierwsze trafienie w tym sezonie w barwach rawickiej drużyny. Ekipa Jerzego Radojewskiego odniosła więc trzecie efektowne zwycięstwo i mocno dźwignęła się w ligowej klasyfikacji. Szansa na kolejne ligowe punkty przed rawiczanami już w najbliższą sobotę. Rawia na własnym boisku podejmować będzie Lipno Stęszew, pierwszy gwizdek o 16.00.
Pogoń Śmigiel - Rawia Rawag Rawicz 0:3 (0:1)
0:1 - Mateusz Pijanowski (18'), 0:2 - Mateusz Pijanowski (72'), 0:3 - Patryk Biegała (90'+1')