Ruch Bojanowo w swoim drugim meczu w tym sezonie zgarnął komplet punktów. Na drugą kolejkę podopieczni Ulmana udali się do Wilkowic, gdzie rywalizowali z Koroną.
Spotkanie lepiej zaczęli miejscowi, którzy po kilkunastu minutach objęli prowadzenie. Po nieco ponad pół godzinie gry Ruch zdołał odpowiedzieć bramką Marka Lutowicza, ale ostatnie słowo tej części gry należało do miejscowych. Jeszcze przed zmianą połów strzelili dwie kolejne bramki i pewnie prowadzili po pierwszej części gry 3:1. - O tej części gry najlepiej zapomnieć. Popełnialiśmy karygodne błędy w defensywie, które rywale skrzętnie wykorzystywali - mówił trener Ruchu Jacek Ulman. Po męskiej rozmowie w szatni, na drugą połowę wyszła odmieniona drużyna. Już 5 minut po wznowieniu gry, bojanowianie strzelili gola kontaktowego. W polu karnym w nieprawidłowy sposób zatrzymywany był Lutowicz, sędzia podyktował rzut karny, który pewnie wykorzystał Damian Kędzia. Ruch nadał nacierał na rywala i kilka minut później doprowadził do wyrównania. Na listę strzelców tym razem wpisał się Adrian Kamzol. Pomocnik Ruchu strzelił bramkę głową, po precyzyjnej wrzutce Macieja Leciejewskiego. Na niespełna kwadrans przed zakończeniem meczu Ruch przeprowadził decydującą akcję. Tym razem w polu karnym faulowany był Kędzia, a „jedenastkę” na gola zamienił Lutowicz. Gospodarze w ostatnich minutach atakowali, ale Ruch dotrwał do końcowego gwizdka z korzystnym rezultatem.
Korona Wilkowice - Ruch Bojanowo 3:4 (3:1)
1:1 - Marek Lutowicz (31'), 3:2 - Damian Kędzia (50'), 3:3 - Adrian Kamzol (54'), 3:4 - Marek Lutowicz (78')
Ruch: Sławomir Łukaszczyk - Tomasz Krzyżaniak, Grzegorz Potoczny, Dawid Kubacki, Szymon Juszczak, Maciej Leciejewski (82'Marcin Ulman), Adrian Kamzol (75'Krzysztof Wittstock), Marcin Szymczak, Damian Kędzia, Marcin Płaczek, Marek Lutowicz
Co po meczu powiedział trener Ulman, przeczytasz w aktualnym wydaniu "ŻR".
