Auto, którym 43-latek podróżował z synem zjechało ze swojego pasa i uderzyło w barierki ochronne na drodze S5.
Po piątkowym wypadku, do którego doszło około 2 km przed Bojanowem, utrudnienia na drodze w kierunku Poznania trwały kilkadziesiąt minut.
- 43-letni mieszkaniec Gliwic, kierując fiatem punto, z nieustalonej przyczyny zjechał na lewą stronę, odbił się od bariery ochronnej i przejechał na prawą stronę, gdzie również uderzył w barierę - opisuje mł. asp. Katarzyna Starczewska z Komendy Powiatowej Policji w Rawiczu. Mocno zniszczone auto zatrzymało się na pasie zieleni.
Mężczyzna podróżował z 7-letnim synem. Jak podaje policja, 43-latek - ze złamaniem łopatki - trafił do szpitala w Lesznie. Syn nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Policja wyjaśnia okoliczności wypadku.
- Jedną z hipotez branych pod uwagę przy wyjaśnianiu okoliczności tego zdarzenia, jest pęknięcie opony. Wykonane zostały oględziny na miejscu. Policjanci ustalają ostateczną przyczynę wypadku - dopowiada mł. asp. Katarzyna Starczewska.
Wiadomo, że kierowca był trzeźwy.