Czy Rada Młodzieżowa nadal działa? Sprawdziliśmy

Opublikowano:
Autor:

Czy Rada Młodzieżowa nadal działa? Sprawdziliśmy - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Kilka imprez w domu kultury, prezenty mikołajkowe dla dzieci oraz konkurs wiedzy o gminie - tak można w skrócie przedstawić dwuletnią kadencję rawickiej młodzieżowej rady.

Młodzieżowa rada z Wrocławia w ubiegłym tygodniu odwiedziła sejm. Ponadto, co miesiąc wydaje gazetkę pn. „PraSówka”, w której opisuje najświeższe działania. Z kolei, młodzi radni z Leszna systematycznie udostępniają swoje osiągnięcia i działania w mediach społecznościowych.

Co z młodzieżową radą z Rawicza? - spytaliśmy Marka Przybylskiego, przewodniczącego rady miejskiej i jednocześnie koordynatora młodzieżowców.

- Moja rola dotyczy koordynacji działań i inicjatyw młodzieżowej rady - zastrzega Marek Przybylski. - Nie mogę narzucać młodzieży działań, które mają podejmować. Ja jak najbardziej mogę im pomóc, wspierać, przekazywać potrzebną wiedzę o samorządzie, i to robię, ale jestem daleki od wywierania presji do jakichkolwiek działań. - odpowiedział opiekun.

Aktualnie do Młodzieżowej Rady Gminy Rawicz należy 15 członków, z czego czynnie działa 12 osób. Według statutu, powinno być wybranych 21 radnych.

Roczny budżet MRGR wynosi około 10 tys. zł.
W ubiegłym roku za te pieniądze zorganizowanocykl imprez integracyjnych „Youth Party”, świąteczną akcję charytatywną „Paczka od Mikołaja” oraz konkurs wiedzy o gminie „Znam moje miasto”.

Młodzieżowa rada przeprowadzała też zabawy i animacje dla dzieci podczas marcowego jarmarku wielkanocnego.

- Przez cały rok próbowaliśmy mądrze wykorzystać te pieniądze, żeby młodzież z gminy odczuła naszą działalność - przekonuje Bartosz Gil, przewodniczący młodzieżowej rady.

Młodzież trudno zachęcić do działania
Czy funkcjonowanie rawickiej młodzieżowej rady można ocenić pozytywnie? Marek Przybylski uważa, że nie do końca. I przywołuje przykłady, że młodzi radni unikają spotkań, że nie widać w nich wystarczającego zaangażowania.
- Czasami można było liczyć tylko na kilku radnych, którzy sumiennie wypełniali swoje obowiązki. Niektórzy w ogóle się nie angażowali, inni tylko wtedy, gdy musieli, ale nie można zapomnieć o radnych, którzy robili wszystko, co w ich mocy żeby powstały fajne projekty - mówi Bartosz Gil.
(as)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE