Kilka imprez w domu kultury, prezenty mikołajkowe dla dzieci oraz konkurs wiedzy o gminie - tak można w skrócie przedstawić dwuletnią kadencję rawickiej młodzieżowej rady.
Młodzieżowa rada z Wrocławia w ubiegłym tygodniu odwiedziła sejm. Ponadto, co miesiąc wydaje gazetkę pn. „PraSówka”, w której opisuje najświeższe działania. Z kolei, młodzi radni z Leszna systematycznie udostępniają swoje osiągnięcia i działania w mediach społecznościowych.Co z młodzieżową radą z Rawicza? - spytaliśmy Marka Przybylskiego, przewodniczącego rady miejskiej i jednocześnie koordynatora młodzieżowców.
- Moja rola dotyczy koordynacji działań i inicjatyw młodzieżowej rady - zastrzega Marek Przybylski. - Nie mogę narzucać młodzieży działań, które mają podejmować. Ja jak najbardziej mogę im pomóc, wspierać, przekazywać potrzebną wiedzę o samorządzie, i to robię, ale jestem daleki od wywierania presji do jakichkolwiek działań. - odpowiedział opiekun.
Aktualnie do Młodzieżowej Rady Gminy Rawicz należy 15 członków, z czego czynnie działa 12 osób. Według statutu, powinno być wybranych 21 radnych.
Roczny budżet MRGR wynosi około 10 tys. zł.
W ubiegłym roku za te pieniądze zorganizowanocykl imprez integracyjnych „Youth Party”, świąteczną akcję charytatywną „Paczka od Mikołaja” oraz konkurs wiedzy o gminie „Znam moje miasto”.
Młodzieżowa rada przeprowadzała też zabawy i animacje dla dzieci podczas marcowego jarmarku wielkanocnego.
- Przez cały rok próbowaliśmy mądrze wykorzystać te pieniądze, żeby młodzież z gminy odczuła naszą działalność - przekonuje Bartosz Gil, przewodniczący młodzieżowej rady.
Młodzież trudno zachęcić do działania
Czy funkcjonowanie rawickiej młodzieżowej rady można ocenić pozytywnie? Marek Przybylski uważa, że nie do końca. I przywołuje przykłady, że młodzi radni unikają spotkań, że nie widać w nich wystarczającego zaangażowania.
- Czasami można było liczyć tylko na kilku radnych, którzy sumiennie wypełniali swoje obowiązki. Niektórzy w ogóle się nie angażowali, inni tylko wtedy, gdy musieli, ale nie można zapomnieć o radnych, którzy robili wszystko, co w ich mocy żeby powstały fajne projekty - mówi Bartosz Gil.
(as)