„Jadąc samochodem drogą w Płaczkowie, wpadłam w ogromną dziurę. Na szczęście, nie jechałam zbyt szybko, więc nic nie uszkodziłam w aucie. Co by się stało, gdyby w taką dziurę wpadł motocyklista albo rowerzysta?” - pyta oburzona mieszkanka gminy Jutrosin.
Zauważa, że droga w Płaczkowie przypomina ser szwajcarski - trudno zliczyć dziury.
Burmistrz Zbigniew Koszarek zapewnia, że zdaje sobie z tego sprawę.
Zapowiada, że lada moment zamierza na drogi gminne wysłać ekipę, która połata dziury. - Późne nadejście wiosny i długo utrzymująca się temperatura poniżej 10 stopni uniemożliwiała nam wcześniejsze uzupełnianie ubytków w jezdniach - dopowiada włodarz. Deklaruje, że emulsją na gorąco łatane będą dziury we wszystkich drogach gminnych.
W pierwszej kolejności - jak twierdzi burmistrz - drogowcy udadzą się do Płaczkowa, Jutrosina, Pawłowa, Piskorni, Śląskowa, Janowa, Jezior, Grąbkowa i Ostój.