Stanisław Janiak pożegnał się z samorządem wsi.
- Każdy, kto się do mnie zwrócił, nie był odprawiony z kwitkiem. Może załatwiłem to wcześniej, może później, ale każdą sprawę starałem się rozwiązać. Jeśli moje czyny lub wypowiedzi kogoś uraziły, to przepraszam - stwierdził Stanisław Janiak, który po 29 latach zrezygnował z ubiegania się o funkcję sołtysa Śląskowa.
Od 1990 roku, odkąd rozpoczął sołtysowanie, na terenie wioski, m.in. położono asfalt, utwardzono plac przy świetlicy, „przebudowano” ponad 3 hektary lasu, a ponad 20 hektarów na bieżąco oczyszczano.
- Ten las był dla nas „wędką”, a „rybę” musieliśmy sobie złowić, bo pieniądze ze sprzedaży drewna zostały zainwestowane na terenie wioski - podkreślił były sołtys. Ponadto naprawiono drogi śródpolne, a tych - jak stwierdził Janiak - sołectwo ma prawie 18 km, wymieniono drzwi i okna w świetlicy, pozyskano samochód bojowy, który wyposażono w specjalistyczny sprzęt, wymieniono centralne ogrzewanie, naprawiono i ocieplono dach na remizie, rozbudowano boisko, wybudowano sieć telefoniczną, gazowa i kanalizacyjną. - Nie można zapomnieć też o ubiegłorocznej modernizacji stawu z jego odmuleniem, naprawą skarp i obsianiu ich trawą, zamontowaniem ogrodzenia, posadzeniem krzewów, a także zakupem drewnianych ław i stołu do ping-ponga - wyliczał Stanisław Janiak, były sołtys, wspominając, że w Śląskowie organizowano też liczne imprezy - również o randze gminnej.
- Wszystko, co robiliśmy - robiliśmy razem dla nas wszystkich i naszych gości. Nie wiem wszystkiego, ale dużo przeszedłem, zrobiłem może trochę mniej - stwierdził, a swojej następczyni - Bożenie Maćkowiak, życzył werwy i zacięcia do pracy społecznej.
Byłemu sołtysowi za prawie 30 lat współpracy podziękowali przedstawiciele miejscowych organizacji oraz burmistrz Jutrosina.