Kolejny rawicki senior padł ofiarą przestępców, wykorzystujących popularne metody oszustwa. 88-latek chciał pomóc finansowo fałszywej wnuczce, która ma rzekome problemy z prawem. Po kilku godzinach okazało się, że wnuczka jest cała, zdrowa i nie dzwoniła do dziadka, a rawiczanin przekazał 8 tys. złotych wprost w ręce złodzieja.
Scenariusz oszustwa, jakich wiele w kraju, bo dzięki metodzie na wnuczka, czy na policjanta tylko w ubiegłym roku przestępcy wyłudzili od seniorów ponad 32 mln złotych. We wtorkowe popołudnie do grona pokrzywdzonych dołączył 88-letni rawiczanin. Do mężczyzny na telefon stacjonarny zadzwoniła kobieta, która podawała się za członka jego rodziny.
- Zdołała ona przekonać seniora, że jest jego wnuczką. Powiedziała, że dzwoni do niego, ponieważ została zatrzymana przez policję za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym - relacjonuje mł. asp. Katarzyna Starczewska z Komendy Powiatowej Policji w Rawiczu.
Kobieta poinformowała seniora, że potrzebuje 60 tys. złotych, aby wyjść na wolność.
- Z relacji pokrzywdzonego wynika, że do konwersacji włączył się mężczyzna, podający się za policjanta. Zaproponował, że przyjedzie do seniora i odbierze pieniądze osobiście - opisuje przebieg zdarzenia policjantka.
88-latek nie miał takich pieniędzy, ale zgodził się pomóc rzekomej wnuczce, przekazując uzbierane przez siebie oszczędności w kwocie 8 tys. złotych. - Rawiczanin pieniądze włożył do koperty i po pewnym czasie przekazał je ubranemu w strój cywilny mężczyźnie pod blokiem przy ul. Dąbrowskiego w Rawiczu - mówi mł. asp. Katarzyna Starczewska. Po pewnym czasie 88-latek udał się do swojej córki i wtedy zorientował się, że padł ofiarą oszustów.
- Okazało się, że wnuczka rawiczanina nie brała udziału w żadnych wypadku, nie została zatrzymana i jest bezpieczna w domu - dopowiada funkcjonariuszka.
Po kilku godzinach od zdarzenia o sprawie została poinformowana policja. Jak zapewnia mł. asp. Katarzyna Starczewska, śledczy podjęli czynności mające na celu ujęcie oszustów. Policjanci przy okazji kolejnego oszustwa przypominają, że należy w podobnych sytuacjach zachować ostrożność.
- Funkcjonariusze nigdy nie pukają do domów i nie proszą o gotówkę - informuje mł. asp. Katarzyna Starczewska.
Jeżeli dostaniemy podobny telefon od rzekomej wnuczki, czy policjanta należy niezwłocznie zawiadomić o tym policję pod numer 997 lub 112.
- Warto w takich sytuacjach zapamiętać lub gdzieś zapisać numer telefonu, który do nas dzwoni. Ważne jest zapamiętanie, jak największej liczby szczegółów - rysopis osoby, samochód, jakim się porusza, markę, kolor. Wszystko, co może pomóc w ustaleniu sprawców kradzieży - dodaje policjantka.