Sarnowianka Sarnowa awansowała do leszczyńskiej klasy okręgowej. Klubowi nie udało się to nigdy wcześniej.
W pierwszym meczu barażowym ograła Dąb Boguszyn 4:2. Podopieczni Wendzonki na rewanż jechali więc z zaliczką, ale także ze sporą dozą niepewności. Od początku Dąb ruszył do odrabiania strat. Po pierwszej połowie prowadził 1:0, grał lepiej, a sarnowianie nie potrafili się temu przeciwstawić.
- Musimy coś zmienić, bo jak tak będzie w drugiej połowie, to o awans może być trudno - mówił w przerwie meczu w Boguszynie prezes Sarnowianki Sławomir Górniak.
Po zmianie stron zrobiło się jeszcze bardziej nerwowo, ponieważ drugie trafienie zaliczyli miejscowi. W tym momencie to oni mieli awans do klasy okręgowej, ponieważ na wyjeździe tydzień temu strzelili dwie bramki. Drużyna Wendzonki pokazała jednak charakter. Sarnowianka zagrała do końca i w ostatnich fragmentach gry do siatki Dębu trafił Damian Bartkowiak. Ta bramka zapewniła awans do „okręgówki” Sarnowiance.
- Jest to historyczna chwila, ponieważ nasza drużyna nigdy nie występowała na tym szczeblu rozgrywek - cieszył się prezes Górniak.
Piłkarze po meczu cieszyli się razem z kibicami.