Przy jednogłośnej zgodzie rady miejskiej, burmistrz Rawicza zaciąga ponad 15 mln zł kredytu. Z tych pieniędzy ma być sfinansowana znaczna część tegorocznych inwestycji, w tym ta najdroższa i obiecana przed ostatnimi wyborami - odnowienie plant.
Rewitalizacja rawickich plant była jedną z głównych obietnic, z którą Grzegorz Kubik szedł do wyborów w 2014 roku. Ale w kampanii o kredycie nie wspominał. Chętnie za to mówił o możliwości pozyskania dofinansowania, sugerując ówczesnym władzom nieudolność w tym zakresie oraz o ewentualnym realizowaniu inwestycji z własnych środków.
- Walka o unijne środki jeszcze się nie skończyła, tylko musimy lepiej o nie walczyć. (…) Planty mogą wyglądać pięknie i możemy je zrobić nawet z własnych środków - przekonywał w swoim spocie wyborczym, spacerując po centrum miasta.
Po czterech latach „własne środki” okazały się kredytem, który zaciąga gmina, żeby zrealizować przedwyborczą obietnicę. Wcześniej dwukrotnie próbowano pozyskać dofinansowanie na odnowienie plant, ale bezskutecznie. Pożyczone 6 mln złotych ma wystarczyć, m.in. na wykonanie nowej nawierzchni, przebudowę zejść, fontanny i kanalizacji na ul. Wały Dąbrowskiego.
Planty to nie jedyna inwestycja finansowana z pożyczki. Zaplanowany przez burmistrza kredyt ma być przeznaczony na realizację łącznie kilkunastu przedsięwzięć.