Rozgrywki na własnym obiekcie w minioną sobotę zainaugurował Pelikan. W sobotnie popołudnie gościli drużynę Lwa Pogorzela.
Pogorzelanie przed tygodniem wysoko (5:1) u siebie ograli Piast Belęcin. Z tą samą drużyną 2:1 przegrała ekipa Łukasza Bojdo w pierwszej kolejce. Starcie Pelikana z Lwem zaczęło się dość spokojnie. Mecz toczył się przy dużym upale więc nikt od początku nie chciał forsować tempa. Pierwszą dogodną okazję mieli gospodarze, jednak Lew wyszedł z opresji obronną ręką. Później coraz śmielej atakować zaczynali przyjezdni. Około 30. minuty fatalny błąd na swojej połowie popełnił Patryk Barczykowski. Stracił piłkę na własnej połowie, przejął ją gracz z Pogorzeli, który szybko podał ją lepiej ustawionemu koledze. Ten nie miał problemu z wykończeniem akcji i Paweł Niedbała po raz pierwszy musiał wyjmować piłkę z siatki. W pierwszej połowie więcej bramek nie padło.
Jak przebiegał mecz w drugiej połowie, przeczytasz we wtorkowym wydaniu "ŻR".
Pelikan Dębno Polskie - Lew Pogorzela 0:3 (0:1)
Pelikan: Paweł Niedbała - Patryk Barczykowski (75'Andrzej Nowak), Patryk Juskowiak, Łukasz Bojdo, Jakub Ryznar (54'Kacper Szczęsny), Tomasz Leciejewski, Damian Gmerek, Marek Bagiński, Norbert Hodura (67'Michał Izydorczak), Adrian Kaiser, Konrad Szymankiewicz (46'Wojciech Niedzwiedzki)