Wielokrotnie już alarmowaliśmy o stertach śmieci zalegających w lasku w Dębnie Polskim. Interwencje naszych czytelników zaczynają odnosić skutek.
Po naszej interwencji pod koniec listopada ubiegłego roku, w której zajęliśmy się dzikim wysypiskiem w okolicach ulicy Manewrowej, pracownicy ochrony środowiska rawickiego urzędu miejskiego zgłosili sprawę na policję. Śledztwo zakończyło się sukcesem.- Ustalono prawdopodobnego sprawcę. Jest nim 33-letni mieszkaniec powiatu Trzebnickiego. Spawa trafiła do sądu - informuje asp. szt. Beata Jarczewska z rawickiej komendy policji.
Niestety, pomimo licznych interwencji, śmieci w okolicach wioski wciąż przybywa. Do lasu trafiają przede wszystkim odpady poremontowe części samochodowe i resztki po urządzeniach elektrycznych, czyli wszystko to, co nie zmieściło się do przydomowych pojemników na odpady.
Mieszkańcy Dębna mają już dość. Postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Z inicjatywą posprzątania dzikich wysypisk wystąpił Marek Tyczyński. Zainteresował sprawą Starostwo Powiatowe i dyrekcję Zespołu Szkół Zawodowych oraz gminę Rawicz. Powstał pomysł posprzątania wysypiska w pierwszy dzień wiosny.
- Po wysprzątaniu terenu zostaną tam zamontowane kamery - pułapki, które sfilmują każdego, kto będzie chciał zanieczyścić las - deklaruje Marek Tyczyński, który mówi także o powołaniu społecznej Straży Lasu w Dębnie Polskim.
ZOBACZ MATERIAŁ FILMOWY