W pierwszą sobotę października na stadionie im. Floriana Kapały odbył się ostatni w tym roku turniej. Tym razem, rywalizowali ze sobą zawodnicy amatorskich klubów żużlowych: AKŻ Rawicz i AKŻ Speedway Ostrów.
Wynik w tej rywalizacji nie miał znaczenia. Spotkanie było rozegrane w innej formule, niż zazwyczaj. W drużynach wystąpiło bowiem po 10 zawodników, a każdy z nich miał do „odjechania” po 6 gonitw, co spowodowało, że zgromadzeni na „Florku” kibice zobaczyli nietypowe 30 biegów (o połowę więcej niż w rozgrywkach ligowych, np. w PGE Ekstralidze).
Reprezentanci poszczególnych zespołów mieli do pokonania dwa okrążenia. Same zawody toczyły się bez obsady sędziowskiej, a żużlowcom-amatorom nie mierzono czasów. Ostatecznie, zwycięzcą sobotnich (6 października) potyczek okazała się drużyna AKŻ Rawicz, która pokonała ostrowian - 113:80.
Impreza była ostatnią, która zorganizowano w tym sezonie na obiekcie przy ulicy Sportowej. Fani „czarnego” sportu na kolejne żużlowe emocje muszą poczekać do 2019 roku.
- Mecz towarzyski z naszymi przyjaciółmi z AKŻ Speedway Ostrów Wielkopolski planowaliśmy od dawna. Ostatecznie postanowiliśmy, że zorganizujemy go na zakończenie tegorocznego sezonu. Mimo, że drużyna AKŻ Rawicz wygrała, nie liczy się wynik, a dobra zabawa, atmosfera, a także fakt, że mogliśmy ten ostatni raz w tym roku spotkać się i „pościgać” - podkreśla prezes klubu AKŻ Rawicz, Natalia Walczak-Ignaszak i dodaje:
- Dziękujemy zaproszonym kolegom z klubów: AKS Leszczyńskie Byki oraz Huraganu Zielona Góra, którzy wsparli obydwie walczące ze sobą drużyny. Wielkie podziękowania kieruję również dla klubu Kolejarz Rawicz, który pomógł nam w organizacji imprezy.