Zima 30-lecia zbliża się do Polski. „Bestia ze Wschodu” nadchodzi! Temperatury nawet do -20! - donoszą media, nie tylko ogólnopolskie.
Synoptycy cytowani przez media nie pozostawiają złudzeń - już w listopadzie nad Polskę ma nadejść arktyczne zimno. Listopadowe mrozy mają być ponoć tylko wstępem do o wiele gorszego chłodu. Zima stulecia, która ma do nas przyjść, nazywana jest "Bestią ze Wschodu". Zresztą nie pierwszy raz.
Według niektórych meteorologów na przełomie 2019 i 2020 roku ma być niezwykle zimno. Już w grudniu na zmianę mają występować arktyczne mrozy oraz krótkie okresy ociepleń, obfitujące w marznący deszcz i gołoledź. Potem ma być już tylko gorzej. Według niektórych specjalistów temperatury rzędu - 20 stopni nie będą niczym nadzwyczajnym, a odwilż, niosąca ocieplenie, nadejdzie do nas dopiero w lutym.
MAGDALENA MUSZYŃSKA-KARBOWSKA, dyżurny synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Poznaniu
Autorski model IMGW, który jest w trakcie liczenia, wskazuje na możliwość wystąpienia chłodniejszych okresów w styczniu i w lutym - co nie jest zaskakujące - natomiast do zimy 100-lecia czy 30-lecia jest daleko. Prognozy pogody z wyprzedzeniem kilkumiesięcznym zawsze są obarczone błędem.
Skąd wzięły się informacje? Są to prognozy opracowane przez instytucje naukowe, jak i komercyjne, często amerykańskie, które są tworzone zarówno przez amatorów, jak i pasjonatów. Nie zawsze są dostosowane do obszaru Europy. Opierają się głównie na aktywności słońca i anomaliach temperatury, nie uwzględniając innych czynników. (...) Co roku praktycznie mówi się o zimie np. 100-lecia. Natomiast jest to, co jest - praktycznie do końca listopada prognozujemy temperatury dodatnie.
Zapytaliśmy, co rawiczanie sądzą o zimie trzydziestolecia.
ZOBACZ FILM