Skok nad płonącym ogniem, pokonywanie wysokich płotów, wspinanie się po linie, przejście przez głębokie doły z błotem, a nawet... lodem. Jednym słowem - Runmageddon.
- Runmageddon to nie tylko różnorodne trasy, przeszkody i dystanse, ale to przede wszystkim poczucie spełnienia i wiara w swoje możliwości. Udział w imprezie nie jednemu pomógł przełamać własne lęki i słabości - opowiada o 6-kilometrowym biegu z przeszkodami Marcin Wlekliński, nauczyciel z Jutrosina, który wpadł na pomysł, by młodzież z grupy mundurowej z tamtejszego Zespołu Szkół im. Jana Pawła wzięła udział ekstremalnym Biegu Rekruta.
Wyzwanie podjęła grupa 11 osób.
- Mieliśmy do pokonania dystans 6 kilometrów, na którym umieszczono 30 przeszkód. Część była łatwa - nie sprawiająca większych trudności. Należało do nich choćby czołganie w błocie pod siatką rozpiętą tuż nad ziemią czy przejście przez rurę. Do bardziej ekstremalnych należał skok nad płonącym ogniem, pokonanie wysokich płotów, wspinanie się po linie, tzw. „oponeo”, przejście przez głębokie doły z błotem oraz pokonanie dołu z lodem - wylicza Marcin Wlekliński. Bieg ukończyli wszyscy zawodnicy, łącznie z opiekunami. -
Jak wyglądały przygotowania do udziału w biegu? Jakie wrażenia mają uczestnicy? I co na to dyrektor szkoły, że jego uczniowie i nauczyciele taplali się w błocie? Czytaj w Życiu Rawicza.