Jan Mela - podróżnik, działacz społeczny i założyciel fundacji „Poza Horyzonty” spotkał się z młodzieżą szkolną z powiatu rawickiego. Organizatorem wydarzenia było Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie.
Przed rozpoczęciem wczorajszego spotkania, zaplanowanego na godz. 11.00, uczniowie poszczególnych szkół powiatu rawickiego mogli zobaczyć na kinowym ekranie film „Mój Biegun”, który wcale nie opowiadał o arktycznej przygodzie Jana Meli. Ekranizacja w reżyserii Marcina Głowackiego skupiła się na relacjach rodzinnych młodego chłopaka oraz - często prywatnych - aspektach życiowych.Zwracając się do młodzieży zgromadzonej w sali kina „Promień” młody podróżnik poruszał kwestie niepełnosprawności i przeciwności losu, które warto pokonywać.
- Sam życiowo staram się przekuwać - niejednokrotnie trudne - doświadczenia w jakąś wartość, w coś sensownego, w lekcje czegoś dobrego. Na takich spotkaniach pragnę przekazać, że każde doświadczenie można w jakiś sposób wykorzystać. Chciałbym, żeby osoby, które na pewno przed sobą mają wiele życiowych trudności, może niestety tragedii, dziwnych zakrętów życiowych, wiedziały, że nie warto się poddawać - mówił po spotkaniu Mela. Zaznaczał także, że należy mieć w sobie chęć widzenia dobra.
- Są tacy, którzy postawili sobie tezę, że „życie jest do bani”. (...) Jeżeli chce się doszukiwać dobra, to nawet jeśli w naszym życiu momentami źle się dzieje - a to jest zupełnie ludzkie i naturalne - to znajdziemy wiele przykładów, że warto jest działać, warto pomagać innym i to dobro zawsze do nas wraca - zaznaczał.
Po spotkaniu był również czas na wspólne zdjęcie i autografy.
Więcej o historii Jana Meli w kolejnym wydaniu „Życia”.