Zmiana zasad dotyczących wycinki drzew wzbudziła wiele kontrowersji i odbiła się szerokim echem w mediach. Informowano o masowych, a w niektórych przypadkach nielegalnych wycinkach. Jak sytuacja wygląda w naszym powiecie?
Według ustawy, osoba fizyczna może - bez zezwolenia - wyciąć drzewa lub krzewy, które rosną na jej nieruchomości, ale tylko wtedy, gdy nie jest to związane z prowadzeniem działalności gospodarczej.
Zniknął także obowiązek posiadania zezwolenia na usunięcie drzew o obwodach do 100 cm dla gatunków szybkorosnących, takich jak topole, wierzby, kasztanowiec zwyczajny, klon jesionolistny, klon srebrzysty, robinia akacjowa, platan klonolistny oraz do 50 cm dla pozostałych gatunków, bez względu na cel usunięcia i formę własności gruntu, z którego jest usuwany.
Zmiana przepisów nie spowodowała, że mieszkańcy naszego powiatu masowo zaczęli usuwać drzewa.
Od momentu wejścia w życie nowej ustawy o ochronie przyrody nie zauważono wzmożonego zainteresowania tym tematem - powiedziała „Życiu” Joanna Ratajczak z Wydział Architektury, Budownictwa i Ochrony Środowiska Starostwa Powiatowego w Rawiczu pytana, czy w ostatnich tygodniach starostwo odnotowało więcej zapytań i telefonów dotyczących wycinki.
Problemu ze zwiększonym usuwaniem drzew nie potwierdza też jeden z lokalnych leśniczych, z którym rozmawialiśmy (chcący zachować anonimowość). - Nie ma jakichś radykalnych wycinek, jak to dzieje się w niektórych miejscach - zaznacza i dodaje:
Te zmiany w prawie były potrzebne, bo niektórzy chcieli wyciąć drzewo, które zagrażało budynkom, a stawało się to bardzo problemowe. Ale te przepisy, które mamy obecnie, wymagają doprecyzowania, żeby uniknąć sytuacji, które w niektórych częściach kraju się wydarzają - zaznacza leśniczy.
Więcej na ten temat w aktualnym wydaniu "Życia".
