Zapytaliśmy Magdalenę Mazur-Prus, rzecznika Prokuratury Okręgowej w Poznaniu o to, co śledczym udało się ustalić w sprawie płodów, znalezionych pod koniec stycznia w jednym z mieszkań w Rawiczu. - Wszystkie trzy martwe płody pochodziły od rawiczanki. Potwierdzają to badania genetyczne - powiedziała „Życiu” prokurator.
Płody ludzkie w wieku od 16. do 20. tygodnia, umieszczone w słoikach, ujawnili policjanci w jednym z mieszkań w bloku przy ulicy Podzamcze w Rawiczu. Funkcjonariusze pojawili się tam, bo - jak informowała prokuratura - było podejrzenie, że w mieszkaniu są narkotyki. W lokalu znaleziono 4 gramy marihuany i śladowe ilości amfetaminy.
Zatrzymana w mieszkaniu 31-letnia rawiczanka, w związku z posiadaniem narkotyków, usłyszała zarzut, zagrożony karą do trzech lat więzienia. W trakcie przeszukania, policjanci znaleźli trzy słoiki, w których znajdowały się płody ludzkie. W celu wyjaśnienia sprawy, wszczęto odrębne od narkotykowego postępowanie (z art. 152 Kodeksu Karnego). - To przestępstwo, które dotyczy przerywania ciąży w sposób niezgodny z przepisami ustawy - wyjaśniała wówczas prokurator.
31-letnia rawiczanka, w sprawie znalezionych płodów, została przesłuchana w charakterze świadka. - Kobieta zeznała, że poroniła, nie wiedziała, jak się zachować i ten płód schowała do słoika - informowała przed miesiącem Magdalena Mazur-Prus. Jak udało nam się ustalić, rawiczanka nie usłyszała, jak do tej pory żadnego zarzutu w związku z prowadzonym postępowaniem. - Nie podejmujemy w tej chwili czynności procesowych. Czekamy na wyniki badań biologicznych. W najbliższych tygodniach powinno być wiadomo coś więcej w tej sprawie - powiedziała „Życiu” Magdalena Mazur-Prus. Badania biologiczne mają dać odpowiedź na pytanie, czy 31-latka zażywała jakieś środki farmakologiczne, które mogły przyczynić się do poronienia. - Od ich wyników uzależnione jest dalsze postępowanie - dodaje prokurator.
Czytaj także: Poroniła i schowała płód w słoiku?
