Na Placu Wolności spotkali się dwaj rawiczanie. 25-latek przyjechał autem, 24-latek na rolkach. Doszło między nimi do nieporozumienia. Nie skończyło się na słownej potyczce.
Z ustaleń policji wynika, że starszy parokrotnie uderzył w głowę młodszego z mężczyzn, a potem omal go nie rozjechał. Do scysji między rawiczanami doszło około godz. 14.00 w poniedziałek, 2 grudnia. 24-latek został uderzony i zaczął uciekać na rolkach w kierunku deptaka.
Ruszył w pościg?
Starszy z mężczyzn wsiadł do samochodu. Ulicą Klasztorną i Scherwentkego dotarł na deptak, gdzie omal nie rozjechał rolkarza. Ten wpadł w pojemnik na piasek, ustawiony na deptaku i poturbował się. 24-latek skontaktował się z policją i zrelacjonował przebieg incydentu. Kierowca auta odjechał.
Z obrażeniami w szpitalu
24-latek ma złamany nos i ząb. Dodatkowo, po uderzeniu w pojemnik z piaskiem, doznał urazu kolana. Policjanci po pewnym czasie odnaleźli kierowcę. Dotarli także do świadków oraz nagrania z monitoringu, które uwieczniło zajście.
25-latek z zarzutami
Kierowca auta został przesłuchany. 25-latek usłyszał dwa zarzuty: uszkodzenia ciała, za co grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności i narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Starszy z mężczyzn otrzymał zakaz zbliżania się do 24-latka na odległość mniejszą niż 50 metrów. Musi też stawiać się w komendzie policji.
Rawiczanin nie przyznał się do winy. Dodatkowo, zatrzymano mu prawo jazdy, gdyż - zdaniem funkcjonariuszy - stworzył zagrożenie w ruchu lądowym. Wjechał autem na deptak, co również jest zabronione.