Leszczyńska policja zatrzymała mężczyznę, który okradał mieszkania, podając się za pracownika spółdzielni mieszkaniowej.
- Złodziej dokonywał pomiarów okien lub balkonów kwalifikujących się rzekomo do remontu, pobierał zaliczkę na ten poczet, przy okazji kradnąc biżuterię - mówi Monika Żymełka, oficer prasowy leszczyńskiej Komendy Miejskiej Policji.
W ten sposób 13 stycznia okradł między innymi 46-letnią mieszkankę Leszna, od której zażądał zaliczki w wysokości 500 zł. Podczas wykonywania pomiarów mężczyzna poinformował kobietę, że jej biżuteria, którą ma na sobie zakłóca pracę miernika elektronicznego. Poprosił, żeby ją zdjęła. Opuszczając mieszkanie mężczyzna ukradł pierścionki oraz biżuterię teściowej napotkaną po drodze. Łączne straty wyniosły ponad 8 tysięcy złotych. Kobiety zgłosiły kradzież na policję.
Kryminalni ustalili tożsamość mężczyzny i zatrzymali 40-latka na terenie powiatu wołowskiego, gdzie mieszka.
Okazało się, że dokonał więcej podobnych przestępstw. W Rydzynie pobrał od kobiety - na poczet wymiany okien - ponad 200 złotych, a posługując się tą samą metodą, próbował wyłudzić kilkaset złotych od mieszkanki powiatu rawickiego. Kobieta jednak nie miała przy sobie gotówki.
40-latek usłyszał zarzuty dokonania i usiłowania kradzieży oraz oszustw, popełnionych w warunkach recydywy, gdyż podejrzany wiosną ubiegłego roku opuścił więzienie, gdzie odbywał karę pozbawienia wolności za przestępstwa przeciwko mieniu.
Zastosowano wobec niego dozór policyjny. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.
