Bardzo słabo sezon zaczęła jutrosińska Orla. Drużyna ta do nowego sezonu przystąpiła w mocno odmłodzonym składzie i niestety, póki co nie może nawiązać walki z innymi ekipami. Orla w pierwszej kolejce ulegała na własnym boisku 0:4 Orkanowi Chorzemin. Na drugą serię gier drużyna Jarosława Ploty pojechała do Gostynia. Tam dała się ograć Kani 6:1, bramkę honorową strzelił Damian Walczak. W kolejnej serii gier jutrosinianie na swoim boisku gościli Pogoń Lwówek. Rywal dość egzotyczny i nieznany i niestety znów okazał się zbyt silny. Od początku goście starali się narzucić swój styl gry. Orla miała problemy z wyprowadzeniem piłki i sporadycznie zapuszczała się pod pole karne przyjezdnych. Pogoń pierwszy cios wyprowadziła po nieco ponad pół godzinie gry. Paweł Frąckowiak stracił piłkę na środku boiska, „poszła” błyskawiczna kontra i Tomasz Kaźmierczak musiał po raz pierwszy wyjmować piłkę z siatki. Pogoń drugi cios zadała jeszcze w pierwszej połowie. W 43. minucie Orla dostała bramkę „do szatni” i jasne stało się, że odrobienie strat będzie niezmiernie trudne. W drugiej połowie zawodnicy z Lwówka po raz trzeci pokonali Kaźmierczaka i odnieśli pewne zwycięstwo w Jutrosinie. Szansa na pierwszą zdobycz punktową dla Orli już w najbliższą sobotę. Drużyna Jarosława Ploty uda się do Starych Oborzysk na mecz z miejscowym Juna-Transem. Pierwszy gwizdek w sobotę o 13.30.