Wczoraj, na stadionie im. Floriana Kapały odbyły się pierwsze, pozimowe jazdy żużlowców. Tor w Rawiczu gościł nie tylko zawodników Stainer Unii Kolejarza Rawicz, ale także leszczyńskiej Fogo Unii.
Już od poranka na rawickim obiekcie trwały intensywne prace, aby żużlowcy mogli wyjechać na tor. Zagadką była jednak pogoda. Ostatecznie, czwartkowy trening odbył się bez deszczowych niespodzianek, a na stadionie, mimo lekkiego mrozu, zgromadziła się kilkudziesięcioosobowa grupa kibiców.
Punktualnie o godz. 14.00 zawodnicy rozpoczęli swoje wiraże. Na tor wyjechali żużlowcy „Niedźwiadków” oraz prawie cała pierwsza drużyna Fogo Unii Leszno. W składzie zabrakło tylko Piotra Pawlickiego, który doznał kontuzji kostki w lewej nodze podczas zgrupowania w Hiszpanii.
Kółka na „Florku” kręcili, m.in. Janusz Kołodziej, Emil Sajfutdinow, a także Jarosław Hampel, który bardzo zachwalał przygotowanie nawierzchni na "Florku". Jego zdanie podzielał Damian Baliński, który także czwartkowym popołudniem trenował na obiekcie przy ul. Sportowej.
Okazję do „spróbowania” rawickiego toru miały również motocykle Dominika Kubery i Bartosza Smektały. Ponadto, pod okiem trenera Romana Jankowskiego, swoje umiejętności szlifowali młodzi zawodnicy „Niedźwiadków”: Tymoteusz Picz i Kacper Pludra. Na torze pojawili się również, m.in. Szymon Szlauderbach, Arkadiusz Pawlak, Robert Miśkowiak, Jakub Miśkowiak, Marcin Nowak, Krzysztof Sadurski, Rafał Konopka, a także nowy nabytek Stainer Unii Kolejarza Rawicz - Jaimon Lidsey.