- Ja szukałem pracy, a gmina szukała pracownika. Na pewno nie dostałem tej pracy po znajomości - zastrzega w rozmowie z „Życiem" radny Wiesław Krzyżosiak.
Poszukiwania pracownika trwały kilka miesięcy. - W pierwszym naborze, do 10 października, nikt nie złożył aplikacji. Zainteresowania nie było też w późniejszym okresie, kiedy to nie został nawet wyznaczony termin składania ofert - przyznaje wójt Kazimierz Chudy.
Ostatecznie zainteresowanie pracą w pakosławskim ośrodku kultury i rekreacji wyraził radny Wiesław Krzyżosiak.
- Był jedyną osobą, która odpowiedziała na naszą ofertę, przy czym spełniał wszystkie określone wymogi - mówi wójt Kazimierz Chudy. Warto dodać, że Wiesław Krzyżosiak to rajca z tzw. opozycji. - Będę patrzył na pracę radnego, jak każdego innego pracownika - twierdzi wójt.
Więcej w Życiu Rawiczu