Od lipca ubiegłego roku trwały poszukiwania wyżła weimarskiego, którego skradziono z Suchego Lasu. Psa - na terenie jednej z posesji w Jemielnie - odnaleźli rawiccy policjanci.
Mieszkanka Suchego Lasu, w lipcu ubiegłego roku, zgłosiła w tamtejszej komendzie policji kradzież ośmiomiesięcznej suczki, rasy wyżeł weimarski, wabiącej się Mia.
Pies był z rodowodem, warty trzy tysiące złotych, ale co ważniejsze - uważany za jednego z członków rodziny, dlatego właścicielka nie traciła nadziei, że się odnajdzie i wróci do domu. Przez te wszystkie miesiące na różnych portalach kontaktowała się z miłośnikami zwierząt i prosiła o pomoc w odnalezieniu czworonoga - podkreśla asp. sztab. Beata Jarczewska, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Rawiczu.
Kilka dni temu kobieta otrzymała anonimową informację o tym, że bardzo podobny pies widziany był na terenie Rawicza. - Nasi funkcjonariusze trafili do mężczyzny, u którego miał przebywać pies. Rawiczanin twierdził, że wcześniej miał takiego psa i, że go znalazł, ale obecnie już go nie ma, bo niedawno mu uciekł. Szybko okazało się, że jest to nieprawda - dopowiada policjantka.
Ustalono, że Mia znajduje się na terenie Jemielna (woj. dolnośląskie), u rodziny 40-latka. Jak informuje rzecznik prasowy, suczka została tam wywieziona, kiedy rawiczanin zorientował się, że policjanci jej szukają.
Postępowanie w tej sprawie trwa.
Szczegółowo wykaże, czy rawiczanin odpowie za kradzież lub przywłaszczenie wyżła - zaznacza asp. sztab. Beata Jarczewska.