23-letnia rawiczanka zostawiła w domu dwóch synów (cztery i sześć lat) i poszła grać na automatach. - Mali chłopcy pod nieobecność matki otworzyli okno. Jeden z nich stał na parapecie - zaznacza st. asp. Beata Jarczewska, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Rawiczu.
Służby zostały zaalarmowane wczoraj po godzinie 17.00.
Otrzymaliśmy telefon. W słuchawce było słychać zdenerwowany głos. Okazało się, że przy ul. Kościuszki, w oknie kamienicy na pierwszym piętrze, zgłaszająca zauważyła stojące na parapecie wewnętrznym małe dziecko. Z mieszkania słychać było dobiegający płacz innego dziecka - podkreśla policjantka.
Na miejsce skierowano funkcjonariuszy, straż pożarną i pogotowie. - Kiedy policjanci wbiegali na piętro mieszkania pojawiła się również matka dzieci. Po otwarciu mieszkania, 6-latek rozebrany od pasa w górę stał na wewnętrznym parapecie uchylonego już okna. Na szczęście dzięki prawidłowej i szybkiej reakcji zgłaszającej udało zapobiec się tragedii - dodaje st. asp. Beata Jarczewska.
Z ustaleń policji wynika że, 23-latka nie pierwszy raz zostawiała dzieci bez opieki. Jak informuje rzecznik prasowy, chłopcy zostali przekazani ojcu, a kobieta usłyszała zarzut dotyczący bezpośredniego narażenia dzieci na utratę życia lub zdrowia.