Kwestia braku opiekuna wielofunkcyjnego boiska w Golinie Wielkiej ciągnie się od 2014 r., czyli od powstania obiektu. Tym razem, to nie radni zainterweniowali u burmistrza, a mieszkaniec wsi.
Problemem - według mieszkańca Goliny Wielkiej - nie jest już otwieranie obiektu, bo obecnie można wejść o każdej porze, a włączanie oświetlenia. - Po południu bardzo szybko robi się ciemno i dzieci nie mogą grać - mówi.
Dodaje, że od samego początku gmina nie potrafi rozwiązać zgłaszanej sprawy, na czym tracą dzieci. - Najpierw była mowa, że kogoś zatrudnią na umowę zlecenie, potem wymyślili, że zrobią automatyczne zapalanie światła, np. od 18.00 do 22.00. Jednak szkoda by było, gdyby lampy świeciły, a nikt by nie przyszedł. Obiekt został wybudowany za duże pieniądze i ma stać pusty, bo nie ma kto światła zapalić? - pyta mężczyzna.
Co na to burmistrz Bojanowa? Czy planuje zatrudnić opiekuna obiektu? Więcej w aktualnym numerze "Życia".