O pechu mogą mówić policjanci, którzy zostali wezwani do wypadku między Rawiczem a Przywsiem, do którego doszło 10 kwietnia. - Gdy jechali na miejsce, doszło do kolizji z udziałem radiowozu - zaznacza st. asp. Beata Jarczewska, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Rawiczu. Według ustaleń, kierujący skodą fabia, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu pojazdowi uprzywilejowanemu.
Choć do wypadku doszło na terenie województwa dolnośląskiego (niedaleko Przywsia, kilka kilometrów od Rawicza), na miejsce, jako jedni z pierwszych, pojechali rawiccy policjanci. - Wypadek wydarzył się tuż za granicą naszego województwa, dlatego z racji położenia, zostaliśmy zadysponowani do zabezpieczenia miejsca - podkreśla rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Rawiczu.
Kilkaset metrów przed miejscem śmiertelnego wypadku, w radiowóz uderzyła skoda fabia, którą kierował mieszkaniec Poznania. - Dwoje policjantów doznało obrażeń ciała na czas poniżej siedmiu dni, dlatego zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja. Policjantka doznała stłuczenia kręgosłupa i kolana, natomiast funkcjonariusz, kierujący radiowozem - stłuczenia kręgosłupa na odcinku szyjnym i lędźwiowym - wyjaśnia st. asp. Beata Jarczewska.
Poznaniakowi, który jechał skodą, zatrzymano prawo jazdy. - W tej sprawie zostanie skierowany wniosek do sądu. Mężczyzna ma zarzucone, że wbrew ciążącemu obowiązkowi nie udzielił pierwszeństwa przejazdu pojazdowi uprzywilejowanemu, który omijał inne pojazdy. Poza tym, rozpoczął manewr skrętu w lewo, nie zachowując należytej ostrożności - tłumaczy rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Rawiczu.
