Sobotnie starcie z Krobianką, podopieczni Radojewskiego nie do końca mogą zaliczyć do udanych. Rawia od początku nie potrafiła narzucić swojego stylu gry.
Pierwsza połowa była słaba w wykonaniu obu stron. Rawia na poważnie praktycznie nie zagroziła bramce Krobianki, więc i o golach nie mogło być mowy. - Nie chciałbym naszej dyspozycji w pierwszej połowie zrzucać na środowy mecz pucharowy. Zagraliśmy po prostu źle i ze zbyt małym zaangażowaniem - mówił trener Rawii Jerzy Radojewski. Po zmianie stron gra nieco się ożywiła. Decydującą akcję po ponad godzinie gry przeprowadził Adrian Nawrot. Pomocnik Rawii przejął piłkę w środku pola, przebiegł z nią kilkanaście metrów, mijając po drodze kilku rywali. Uderzył zza linii pola karnego i bramkarz z Krobi, mimo rozpaczliwej interwencji, nie dosięgnął piłki. Do końca żadna ze stron nie przeprowadziła skutecznej akcji i Rawia „dowiozła” wymęczone zwycięstwo do ostatniego gwizdka.
Pomeczowa wypowiedź trenera Radojewskiego w jutrzejszym wydaniu "ŻR".