Przedsiębiorca, który będzie chciał uruchomić w rawickim ratuszu kawiarnię lub restaurację, nie będzie musiał startować w przetargu. Zostanie wybrany podczas negocjacji. - Dlaczego boicie się przetargu - dopytywał na ostatniej sesji Tomasz Garbaliński, radny Rawickiej Platformy Samorządowej. - Chcemy uniknąć tego, żeby w tym budynku powstał pub - zaznaczył wiceburmistrz Paweł Szybaj.
O tym, że Grzegorz Kubik chciałby, żeby w rawickim ratuszu uruchomiona została kawiarnia pisaliśmy, jako pierwsi na początku listopada ubiegłego roku.
Burmistrz postanowił „marzenie” zrealizować i na grudniowej sesji zaproponował radnym podjęcie uchwały, która pozwalałaby na wynajęcie bez przeprowadzania przetargu dziesięciu pomieszczeń ratusza z wykorzystaniem na gastronomię (zgodnie z przepisami, rezygnacja z procedury przetargowej wymaga uchwały miejskich radnych).
Do pomysłu odstąpienia od przetargu sceptycznie nastawieni byli radni Rawickiej Platformy Samorządowej. Zdaniem Marka Heinze, specyfikację można przygotować tak, żeby zachować konkurencyjność i wybrać najlepszego oferenta.
Ogłoszenie przetargu ułatwi i uatrakcyjni grono potencjalnych nabywców, a co najważniejsze pozwoli na wyłonienie najlepszego z najlepszych - podkreślił Heinze.
O dyskusji radnych przeczytasz we wtorkowym wydaniu "Życia".