Spór między radną a dyrektorem Ośrodka Sportu i Rekreacji na temat porządku i czystości wokół rawickiego basenu.
Zdaniem Marii Banach, dyrektor Maciej Szymkowiak nie reaguje na jej sygnały w sprawie estetyki terenu przy pływalni.
Dużo osób odwiedza nasz basen. Nie mamy się czym chwalić, a powinna to być wizytówka miasta. Mamy tam brud, bałagan, butelki leżące wokół, wszędzie rosnące chwast, nieskoszoną trawę i pełno petów od papierosów - stwierdziła na jednej z ostatnich sesji radna Silnego Regionu.
Do jej zarzutów, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji odniósł się pod koniec obrad. Jeszcze w trakcie posiedzenia poprosił swojego zastępcę, żeby pojechał w okolicę basenu i zrobił kilka zdjęć.
Nie zdążylibyśmy nagle zmobilizować ludzi, żeby przyszli i wysprzątali te wszystkie butelki, pety i nie wiadomo jeszcze co. Proszę o zapoznanie się z tymi zdjęciami. Myślę, że milczenie w tym momencie będzie najlepsza rzeczą - skwitował Maciej Szymkowiak, prezentując na dużym ekranie fotografie czystego i wysprzątanego terenu wokół pływalni.
Radna argumentowała, że sygnały o nieporządku docierają do niej od mieszkańców. - Teren krytej pływalni jest na bieżąco sprzątany i porządkowany, a tereny zielone koszone przez pracowników Ośrodka Sportu i Rekreacji, głównie konserwatorów basenowych - zapewniał Maciej Szymkowiak. Wspólnie z burmistrzem zasugerował, żeby o ewentualnym nieporządku informować na bieżąco.
Po sesji, w rozmowie z „Życiem” dyrektor podkreślił, że prace porządkowe wokół pływalni są prowadzone według wcześniej ustalonego harmonogramu.
Codziennie nie będziemy wszystkiego obkaszać. Poza tym, nie mamy takich sygnałów, że tam jest bałagan wręcz przeciwnie, docierają do mnie głosy, że jest porządek. Zresztą, w każdej chwili można pojechać i sprawdzić, jak to wygląda - zaznaczył.
