Silnika do krajzegi szukał przez kilka miesięcy. Może pracować przy renowacji przez kilka godzin nie odczuwając zmęczenia. Zbigniew Sasin z niezwykłym zapałem dba o stare przedmioty. Już szykuje się na sierpniowy Ogólnopolski Festiwal Starych Ciągników i Maszyn Rolniczych.
Jak sam przyznaje, od dziecka przejawiał miłość do starych przedmiotów.
- Ludzie pytają - po co ci to, a ja mówię, że to po prostu trzeba kochać. Mówią mi, że mógłbym teraz mieć maszynę elektryczną, którą uruchamia się za pomocą jednego przycisku. Odpowiadam wtedy, że owszem, mógłbym mieć trzy takie maszyny za te pieniądze, które dałem na to, co mam, ale ja po prostu nie chcę nowego. Gdyby nie było nas, pasjonatów, ludzi, jak ci, którzy zjeżdżają do Wilkowic, to byśmy takie starocie mogli oglądać tylko w muzeach. Dla mnie nowe mogłoby nie istnieć - tłumaczy i pokazuje nam własnoręcznie wyremontowaną krajzegę.
ZOBACZ FILM.