Niewykluczone, że czujnik zapobiegł tragedii. W mieszkaniu rawiczanki strażacy ujawnili znaczne przekroczenie normy stężenia tlenku węgla.
Mieszkanka ul. Lipowej sama zgłosiła się do Komendy Powiatowej PSP w Rawiczu.
Poinformowała, że czujnik tlenku węgla, który zakupiła, co jakiś czas wskazuje na obecność czadu w jej mieszkaniu. Co niepokojące, wskaźnik wskazywał również na tlenek węgla nawet wtedy, gdy nie był uruchomiony piecyk gazowy. Kobieta wspomniała również, że w przeszłości, podczas kąpieli, odczuwała zawroty głowy - relacjonuje oficer prasowy, mł. bryg. Krzysztof Skrzypczak.
Strażacy nie zbagatelizowali zgłoszenia i polecili rawiczance, żeby następnym razem, gdy czujnik zacznie reagować, natychmiast powiadomiła dyżurnego komendy. Nie minęło nawet kilka godzin.
Strażacy udali się do jej mieszkania i sprawdzili pomieszczenia detektorem wielogazowym. Według ich pomiaru, stężenie tlenku węgla wynosiło 600 ppm i było o 100 ppm większe od tego, które wskazywał zamontowany tam czujnik - dopowiada mł. bryg. Krzysztof Skrzypczak.
Mieszkanie zostało przewietrzone. Na szczęście, w pozostałych lokalach w budynku niczego podejrzanego nie ujawniono.
Strażacy ustalili, że natęenie czadu nasilało się w okolicy kratki wentylacyjnej. - W tym przypadku niezbędna będzie interwencja kominiarza, który fachowym okiem sprawdzi kanały wentylacyjne. Fachowiec musi też sprawdzić piecyk grzewczy - podkreśla oficer prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Rawiczu i chwiali postawę rawiczanki. - Bardzo dobrze, że w mieszkaniu był czujnik, który doskonale spełnił swoją funkcję. To kolejny dowód na to, że warto się w niego zaopatrzyć.