W Rawiczu występuje objęty ochroną i zagrożony wyginięciem gatunek owada. Jest to kozioróg dębosz, nad którym badania prowadzić będą uczniowie Zespołu Szkół Przyrodniczo-Technicznych w Bojanowie.
Sprawą interesujących owadów zajął się, mieszkaniec miasta, dr nauk przyrodniczych Zbigniew Zawada, który prowadzi w bojanowskim Zespole Szkół-Przyrodniczo-Technicznych (klasie technikum weterynarii) szereg zajęć praktycznych z anatomii i fizjologii zwierząt oraz diagnostyki weterynaryjnej. Jak informuje Zawada, kozioróg dębosz to bardzo rzadki gatunek chrząszcza, w Polsce praktycznie zagrożony wyginięciem. Występuje głównie w bardzo starych dębach, a jego największe skupisko znajduje się na terenie Dolinie Baryczy. Prawdopodobnie dzięki bliskości obszaru, zamieszkuje również dęby na terenie miasta.
- To dość kontrowersyjny chrząszcz, ponieważ mocno uszkadza dęby, w których mieszka. Robi w nich ogromne korytarze, w których znajdują się larwy o długości 10 cm przetwarzające się później w piękne owady. Jednak występuje tylko na dębach chronionych, dlatego właśnie sam jest pod ochroną. To jest może i swego rodzaju kolizja, ale dla przyrody to jest rzecz naturalna. Tak się dzieje po prostu - wyjaśnia Zbigniew Zawada. Zaznacza że kozioróg dębosz jest gatunkiem zagrożonym wyginięciem.
- Chrząszcz ma dużo wrogów, w nocy czyhają na niego sowy, a w ciągu dnia polują na niego ptaki. Do tego dochodzą ludzie. Teraz, w okresie od maja do września, one wylatują z drzew, bo szukają sobie partnerów. Piją soki z dębów, dlatego widać je na korze, no i po prostu sobie latają i chodzą po ziemi. W Rawiczu - tam gdzie występują - bardzo często widuję je rozdeptane, bo ludzie uważają je za karaluchy, zwykłe wielkie robale. I to wcale nie zdarza się w miejscu, gdzie poruszają się samochody i rowery, ale tylko tam, gdzie chodzimy pieszo - opowiada Zawada. Dlatego właśnie apeluje do mieszkańców Rawicza, by uważali na owady i docenili ich wyjątkowość. Przypomina także, że ich zabijanie jest karalne.
- Nie można ich ani unicestwiać ani też zbierać - podkreśla. - Szkoda, że się je niszczy, bo Rawicz powinien być dumny, że ma u siebie tego zwierzaka, bo rzadko które miasto w Polsce ma go w centrum.
