Ubiegłotygodniowe opady deszczu były swoistym sprawdzianem dla przebudowanej kanalizacji w rejonie ulicy Kopernika oraz rawickiej „trójki”. Do urzędu miejskiego nie wpłynęły żadne sygnały od mieszkańców o zalanych piwniacach.
Przy okazji rewitalizacji plant, kilka tygodni temu, przebudowano przyłącza kanalizacji deszczowej przy ul. Wały Dąbrowskiego w Rawiczu, w rejonie ulicy Kopernika i szkoły podstawowej nr 3. Miało to uregulować odpływ wód opadowych w tej części miasta. Prace - za ponad 130 tys. zł - wykonała firma Brukpol ze Strzelec Wielkich.
W środowe popołudnie, w ciągu godziny, spadło 25 litrów wody na metr kwadratowy.
- Kanalizacja sama w sobie się sprawdziła - zaznacza burmistrz Grzegorz Kubik, który w trakcie ulewy był w rejonie „trójki”, a film zamieścił na swoim profilu w mediach społecznościowych.
Zdaniem włodarza, odpływ wody jest odpowiedni, a problemem są liście, które zatykają kratki kanalizacyjne.
- Prawdopodobnie jedynym rozwiązaniem będzie wyznaczenie pracownika lub innej osoby, która w czasie deszczu nadzorowałaby te studzienki. Musi być bieżący nadzór nad tym - podkreśla burmistrz.
Kto i od kiedy miałby zajmować nad oczyszczaniem studzienek? - Albo podpiszemy umowę z konkretnym mieszkańcem, albo będzie się to odbywało w ramach działalności Zakładu Usług Komunalnych - dodaje Grzegorz Kubik.
Film zamieszczony na Facebooku przez burmistrza, który prawdzał, jak spisuje się kanalizacja deszczowa po przebudowie.