Trener rawickiej sekcji bokserskiej - Marek Szymański - odniósł sukces podczas gali bokserskiej w Pępowie.
Przeciwnikiem rawiczanina był Andrzej Siejek, młodszy, choć bardziej doświadczony bokser ze śremskiego klubu Warta. Ostatecznie, zawodnik z Rawicza wystąpił w trzeciej walce i zwyciężył przez nokaut techniczny już w drugiej rundzie bokserskiego pojedynku. Wyjaśnia, że przeciwnik od początku narzucił walce szybkie tempo.
- Musiałem przyjąć wymianę i starać się narzucić swoje warunki. Starałem się słuchać trenera i realizować plan taktyczny na walkę i, jak widać, przyniosło to efekty. (…) Bardzo dziękuję mojemu trenerowi Tomaszowi Dylakowi za przygotowanie i wsparcie z narożnika - mówi Marek Szymański.
Dodaje, że jest to jego pierwsza wygrana przed czasem.
- Cieszę się szczególnie z odniesionego zwycięstwa, ponieważ walczyłem na swoim terenie, gdyż jestem wychowankiem klubu z Gostynia i trenuję w sekcji Pępowo - wspomina Marek Szymański, triumfator sobotniej walki, którego na trybunach - oprócz rodziny i przyjaciół - dopingowali również podopieczni z klubu Boks Rawicz.
- Cieszę się, że dałem im dużo emocji i powód do zadowolenia z postawy trenera. Mam nadzieję, że niedługo moi zawodnicy sami zaczną odnosić pierwsze sukcesy między linami - mówi rawicki pięściarz.
Podczas gali w Pępowie miał również miejsce historyczny moment. Po raz pierwszy, po reaktywacji ligi, mecz bokserski pomiędzy reprezentacją Wielkopolski a Dumą Pomorza, zwyciężyli Wielkopolanie. Pokonali oni przeciwników stosunkiem głosów 13:11.