Po dwóch porażkach, Rawia Rawicz opuściła dno tabeli piątej ligi. W niedzielnym spotkaniu trzeciej kolejki pokonała AP Reissa Poznań 4:1. Choć wynik wygląda okazale, mecz nie był łatwy dla miejscowych.
Gospodarze prowadzili po bramce Mariusza Molki już w pierwszej minucie spotkania. Tuż po niej rawiczanie, zamiast walczyć o podwyższenie wyniku, głównie się bronili. - Nie oddaliśmy więcej strzałów w pierwszej połowie - ubolewał po meczu trener Rawii Jerzy Radojewski. Za to goście tworzyli swoje akcje. Po jednej z nich doprowadzili do wyrównania. Do szatni obie ekipy schodziły przy stanie 1:1.
W drugiej części spotkania piłkarze Rawii zdobyli trzy bramki, a goście ani jednej. Przyjezdni za to skończyli mecz w ośmiu. Trzej piłkarze AP Reissa opuścili murawę po tym, gdy sędzia ukarał ich czerwonymi kartkami.
- Mecz był brzydki, a gra nie zawsze idzie w parze z wynikiem - przyznał Jerzy Radojewski. - W pierwszej połowie szybko wyszliśmy na prowadzenie. Wtedy cała nasza gra się posypała. Druga połowa była strasznie nerwowa, ale już waleczna i z innym zaangażowaniem, bo sytuacje się mnożyły - dodał szkoleniowiec.
Po zwycięstwie, Rawia awansowała na 11. pozycję w tabeli.
Rawia - AP Reissa 4:1 (1:1)
Bramki dla Rawii: 1' - Molka, 58' - Molka, 87' - T. Skrzypczak, 95' - Świtała
Skład gospodarzy: Wolny (54' Machowiak) - P. Wawrzyniak, Materkowski (46' Łoskot), Lorenc (46' T. Skrzypczak), Orłowski, Cheba, Biegała (46' T. Wawrzyniak), Kołeczko (71' Materkowski), M. Skrzypczak (87' Świtała), Walkowiak, Molka