Źle zaczął się Nowy Rok dla pana Mariana*. W mieszkaniu na strychu jednej z kamienic przy ul. Ignacego Buszy, które zajmuje samotny mężczyzna, wybuchł pożar. [CZYTAJ]
Najpierw zapaliła się ścianka działowa wypełniona trzciną, którą tylko centymetry dzielą od pieca kaflowego. Mężczyzna początkowo sam usiłował gasić ogień. Jak przyznaje, gołymi rękami zdzierał płonące poszycie ściany i lał na nią wodę. Potem na miejsce wezwano straż pożarną. Mieszkańcy kamienicy zostali ewakuowani, pożar ugaszono.
Pan Marian trafił na kilka godzin do szpitala, a jego mieszkanie nie nadaje się do użytkowania. Pomoc zadeklarowała gmina.
Zobacz, jak swoje traumatyczne przeżycia opisuje mieszkaniec poddasza oraz lokatorka, mieszkająca tuż pod nim.
* imię zostało zmienione