„Wiosną odzyskaliśmy radość z gry w piłkę”

Opublikowano:
Autor:

„Wiosną odzyskaliśmy radość z gry w piłkę” - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

Rozmowa z Karolem Goliną, trenerem drużyny Ruchu Bojanowo.
Najważniejsze pytanie - zostaje Pan na stanowisku trenera w Bojanowie?

W Ruchu Bojanowo zostaję do końca roku, ale zostawiam sobie pewien margines na zmianę decyzji. Gdy Ruch zaczął na wiosnę grać piłkę agresywną, skrzydłami i wysokim „pressingiem”, to już w maju zaczęły się podchody pod nasz zespół sąsiada „zza miedzy”. Pracować w Bojanowie mogę, ale na zdrowych, sportowych zasadach. To jest piłka amatorska, czy to klasa A, „okręgówka” czy IV liga, powinna być współpraca klubowa, a nie w trakcie sezonu mieszanie w głowach zawodnikom. Ja w żadnych manipulacjach nie wezmę udziału, bo takie działanie jest na „krótką metę”. Ruch Bojanowo wiosną grał dla kibiców i grał tak, że chciało się go oglądać. Był to dobrze rozumiejący się zespół, grający radosną piłkę dla swoich wiernych fanów.

 

Na koniec rundy jesiennej zajęliście dopiero przedostatnie miejsce. Wiosną nieco podreperowaliście wasz dorobek punktowy. Jest Pan zadowolony z zakończonego sezonu?

Jesienią zacząłem wstępnie budować zespół Ruchu. Eksperymentów dokonywałem w trakcie ligi, graliśmy tym czym dysponowaliśmy w tamtym momencie i bilans bramek jesienią to 26 strzelonych do 36 straconych. Już wiosną statystyka ta się poprawiła i było to 27 bramek zdobytych i 17 straconych, a to już duży postęp. Starałem się poprawić wiele fragmentów gry, szczególnie nacisk położyliśmy na „wysoki pressing” i poprawną grę w defensywie. Te założenia zimą i wiosną udało się zrealizować i z tego jestem bardzo zadowolony. Z przodu postawiliśmy na „wirtuozerię” poszczególnych graczy. Mieli swobodę rozgrywania, aby sprawiać radość sobie i kibicom i to też się nam udawało. Co udało się wypracować to po stracie piłki dyscyplina czyli doskok do rywala i skuteczny odbiór piłki. Z tych fragmentów gry jestem bardzo zadowolony, a w szczególności z zawodników, bo to 80% zespołu. Pozostałe 20% to trener. Jestem zadowolony z zawodników Ruchu i z kibiców z Bojanowa, ale w ogóle jestem niezadowolony z tego, że tego zespołu nie zakończyłem budować, a już w trakcie rozgrywek ktoś zaczął nam to psuć. Moim celem było utrzymanie Ruchu w klasie A i to nasi zawodnicy zrealizowali z nawiązką i z tego wszyscy są zadowoleni.

 

Cały wywiad w aktualnym wydaniu "ŻR".

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE