W minioną sobotę na stadionie w Jutrosinie mierzyła się miejscowa Orla z Wisłą Borek Wielkopolski. Drużyna z powiatu gostyńskiego obecnego sezonu do najbardziej udanych zaliczyć nie może. Po 25. kolejce zajmuje dopiero 11. lokatę. W jesiennym meczu obu drużyn padł remis 2:2. Niestety tym razem lepsi okazali się zawodnicy z powiatu gostyńskiego.
Mecz zaczął się dość spokojnie. Nikt specjalnie nie forsował tempa, a gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Widać było, że Wisła swoich szans szukać będzie przede wszystkim po kontratakach. Świadkami pierwszej skutecznej akcji byliśmy po ponad pół godzinie gry. Wtedy sędzia podyktował rzut karny dla gości po faulu Bartłomieja Wośka. Zawodnik Wisły z 11 metrów się nie pomylił i prowadzenie objęli przyjezdni. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie. W drugiej części gry drużyna Zmudy starała się odpowiedzieć, ale praktycznie nic tego dnia jutrosinianom nie wychodziło. Bardzo skuteczni byli za to wiślacy, którzy w 73. minucie podwyższyli stan rywalizacji. Do końcowego gwizdka żadna ze stron nie zdobyła już gola i mecz zakończył się wygraną gości 0:2. Szansa na rehabilitację przed zawodnikami Zmudy w najbliższą sobotę. Orla o 17.00 na wyjeździe rozpocznie mecz z Tęczą Osą Osieczna. - Mieliśmy ze 3 - 4 sytuacja, ale dziś niestety to nie wystarczyło żeby strzelić gola - powiedział kierownik Orli Dawid Skrzypczak. - Zagraliśmy słabo, a mocno cofnięta Wisła wykorzystała to co miała i zwyciężyła - dodał.
Orla Jutrosin - Wisła Borek Wlkp. 0:2 (0:1)
Orla: Bartłomiej Wosiek - Damian Ratajczak, Bartosz Pawlak, Przemysław Kaczmarek, Karol Grocholski, Kamil Kubiak (61'Paweł Frąckowiak), Artur Gil, Mariusz Niedbała (75'Szymon Tyca), Paweł Kowalski, Łukasz Kaczmarek (61'Piotr Wawrzyniak), Dorian Nawrot
