Mimo zarządzenia wyborów - nie będzie głosowania. - Za wybranego na radnego uznaje się Aleksandra Naglika - obwieszcza Stanisław Sierpowski, przewodniczący Gminnej Komisji Wyborczej w Pakosławiu.
- Lubię mieć coś do powiedzenia. Może nie wszystkim to się podoba i zapewne mam tyle samo zwolenników, co przeciwników, ale ludzie wiedzą, ze zawsze mogą na mnie liczyć - mówi Aleksander Naglik, który jako jedyny postanowił walczyć o fotel w pakosławskiej radzie po Danucie Pietruszce - Orozco (ta zrezygnowała z funkcji ze względu na powołanie jej na wicedyrektora Szkoły Podstawowej w Pakosławiu).
W okręgu nr 10 obejmującym ulice: 22 Stycznia, Dubińską, Kolejową i Strażacką w Pakosławiu na 4 lutego zaplanowano wybory zaplanowano na 4 lutego. Komitety wyborcze chcące wystawić kandydata mogły rejestrować się do 26 listopada. Jak się okazało, zarejestrowano tylko jeden - KWW „Wspólne Dobro”. Okręg nr 10 jest jednomandatowy, więc wybierany jest jeden radny.
- W związku z tym, że liczba zarejestrowanych kandydatów jest równa liczbie wybieranych radnych, w wyborach uzupełniających głosowania się nie przeprowadza, a za wybranego radnego, w tym przypadku uznaje się zarejestrowanego kandydata - Aleksandra Naglika - tłumaczy Stanisław Sierpowski.
W takiej sytuacji Gminna Komisja Wyborcza przygotuje odpowiedni protokół z przeprowadzenia wyborów bez głosowania, który musi zatwierdzić komisarz wyborczy.
Warto dodać, że nie będzie to polityczny debiut Aleksandra Naglika. Był on już radnym Rady Gminy w Pakosławiu. W poprzedniej VI kadencji był przewodniczącym Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Ochrony Środowiska.
