Aż 7 goli zobaczyli kibice, którzy udali się na drugą grę kontrolną jutrosińskiej Orli. Podopieczni Zmudy pojechali do Skokowy na mecz z tamtejszym Dolpaszem. Drużyna ta występuje we wrocławskiej A klasie.
Piątkowe starcie dobrze zaczęło się dla przyjezdnych. Po kilkunastu minutach do siatki trafił Łukasz Kaczmarek, otwierając wynik tego spotkania. Pierwszy poważny błąd przyjezdnej defensywy przyniósł pierwsze wyrównanie.
- Zbyt łatwo pozwoliliśmy sobie strzelić bramkę - tłumaczył trener Orli Sławomir Zmuda.
Po kilku kolejnych minutach jutrosinianie ponownie wyszli na prowadzenie, a tym razem na listę strzelców wpisał się Paweł Kowalski. Później jednak podopieczni Zmudy popełnili kilka bardzo poważnych błędów. „Wpadki” gości skrzętnie wykorzystywali skokowianie, strzelając kolejne bramki. Najpierw doprowadzili do wyrównania, by w końcu wyjść na dwubramkowe prowadzenie. Orla była w stanie odpowiedzieć już tylko jednym trafieniem - Wiktora Sobkowiaka, i w konsekwencji przegrała sparing jedną bramką.
Następny mecz kontrolny drużyna Zmudy rozegra ponownie w Miliczu na sztucznym boisku. Przeciwnikiem będzie Barycz Sułów, a mecz zaplanowano na niedzielę na godzinę 16.00.
Co po meczu powiedział trener Zmuda, przeczytasz w aktualnym wydaniu "ŻR".
