Od 1 października kierowcy będą mogli podróżować bez dowodu rejestracyjnego i polisy OC. Za brak dokumentów nie będą karani mandatem. Nadal jednak będą musieli wozić ze sobą prawo jazdy i dowód osobisty i - oczywiście - posiadać opłacone składki OC oraz ważny przegląd pojazdu.
Jak informuje resort cyfryzacji, na odejście od karania za brak dowodu rejestracyjnego przy kontroli drogowej pozwala przygotowana nowelizacja Prawa o ruchu drogowym, którą sejm uchwalił 9 maja.
Z początkiem października, dane pojazdu i informacje o zawartej polisie gromadzone będą w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. To właśnie w tym elektronicznym systemie uprawnione służby, np. policja czy straż miejska, będą mogły sprawdzić informacje o pojeździe podczas kontroli.
Co w przypadku, jeśli system ulegnie awarii, a policjant przy kontroli będzie chciał sprawdzić czy auto jest zarejestrowane, ma aktualne badania techniczne oraz czy właściciel uiścił składkę ubezpieczenia OC?
- Kierowcy w ogóle nie powinni się o to martwić. Od 1 października dowód rejestracyjny i potwierdzenie polisy OC po prostu znikną z listy dokumentów, które trzeba mieć przy sobie w razie kontroli drogowej - zapewnia w rozmowie Karol Manys z biura prasowego ministerstwa cyfryzacji.
Jednocześnie dementuje pojawiające się informacje, jakoby już w tej chwili można było poruszać się bez dowodu rejestracyjnego i polisy.
- Jeszcze trochę cierpliwości. Nie będziemy go musieli wozić od 1 października, a na razie powinniśmy go jeszcze mieć ze sobą - zastrzega.
Obecnie na kierującego pojazdem bez dokumentów policjanci mogą nałożyć karę do 250 zł.
Co istotne, kierowca nadal będzie musiał posiadać przy sobie prawo jazdy i dowód osobisty. Natomiast dowód rejestracyjny okaże się niezbędny, m.in. w Stacjach Kontroli Pojazdów oraz podczas załatwiania formalności związanych ze sprzedażą auta.
- Należy też pamiętać, że to rozwiązanie będzie działać tylko w Polsce, a więc jeśli ktoś się wybiera za granicę, dokumenty powinien mieć przy sobie - dopowiada Karol Manys.