Bardzo dobrze sobotni mecz ze Starym Bojanowem rozpoczął bojanowski Ruch. Bojanowianie po pół godzinie gry prowadzili z LUKS-em 2:0 i wydawało się, że pokonają beniaminka.
Wynik tego spotkania w 20. minucie pięknym strzałem z „woleja” otworzył Piotr Cheba. Dziesięć minut później ten sam zawodnik w nieprzepisowy sposób był powstrzymywany w polu karnym, dlatego sędzia wskazał na „jedenastkę”. Etatowy egzekutor tych elementów gry w drużynie Ulmana - Waldemar Grygowski, nie pomylił się i Ruch prowadził już 2:0. - Wydawało się, że wszystko mamy pod całkowitą kontrolą - mówił trener Ruchu Jacek Ulman.
Co wydarzyło się po przerwie, przeczytasz w aktualnym wydaniu "ŻR".