reklama
reklama

Po ubiorze można ich było mieć za plebana wiejskiego z żoną

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Po ubiorze można ich było mieć za plebana wiejskiego z żoną - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura "Rawicko-Krobski Dziennik Powiatowy" z 12 stycznia 1853 r., w dziale „Rozmaitości” zamieścił notki, które trochę humorystycznie „ostrzegają” przed złą oceną sytuacji i ludzi.
reklama

Pierwsza - „Niewinność obroniona” - opowiada o „młodym Belgijczyku”, który przeżył nieciekawą przygodę w Paryżu. Pracował w domu handlowym, po otrzymaniu pierwszej pensji „dawał swoim przyjaciołom ucztę”. Już po północy, wracając do domu, spotkał „młodą dziewczynę, która gorzko płakała”. W rozmowie wyjaśniła, że bez pozwolenia matki udała się na „bal publiczny” i teraz boi „łajania” po powrocie do domu.

„Młodzieniec pocieszał ją i oświadczał, że ją do domu odprowadzi i matkę przejedna”. Szli razem pewien czas, w pewnym momencie dziewczyna wskazała oświetlone okno i z radością oznajmiła, że pewnie ojciec wrócił już do domu. Tak bardzo ją kocha, że uchroni ją od „łajania” matki. Ucałowała go na pożegnanie, a młodzieniec ruszył w swoją stronę. Przeszedł niedaleko, gdy spostrzegł, że dziewczyna „mu skradła Banknotę na sto franków i chustkę z kieszeni”. Po zgłoszeniu na policję, długo nie trwało, gdy „wynaleźli ją w szynkowni miasta, gdzie te sto franków z osobą dwojstej sławy zmarnowała. Chustkę sobie obwiązała”.

Druga notka - „Professorstwo”, mówi o zdarzeniu „w Glasgowie”. Pochwycono tam „dobrze zorganizowaną bandę złodziei”, jak pisze autor, „praktycznych komunistów”. Ich „taktyka” polegała na tym, „że każdemu z Londynu wyjeżdżającemu dla zabawy towarzyszyli, jadących w czasie podróżny należycie podstrzegali. A przy wysiądzeniu z powozów w natłoku na dworcach kolei żelaznej swe rzemiosło wykonywali”. Złapano ich dzięki opisowi okradzionych „niektórych dam”.

Okazało się, że na czele bandy stała „para małżonków wydających się jakby żyli patryarchalnie, a których po ich ubiorze, można było mieć za plebana wiejskiego wraz z żoną”.

Kwintesencją notki jest stwierdzenie: „Ten sędziwy siwy złodziéj w wielkim jest poważaniu u swych barci w Londynie i nosi wśród nich dowcipną nazwę: „Professora””

O innych „ciekawostkach”: z tego samego numeru "Rawicko-Krobskiego Dziennika Powiatowego", można przeczytać TUTAJ

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama