Trzej Gruzini zostali ukarani przez rawicki sąd za kradzież blisko 750 metrów kabli z trasy S5, na odcinku Rawicz - Bojanowo. Jeden z nich odpowiadał także za ucieczkę przed patrolem policyjnym.
Przypadkowym świadkiem przestępstwa z marca tego roku był rawiczanin. Zadzwonił na policję informując, że na „ekspresówce” - na wysokości Izbic - stoi auto z niemieckimi tablicami rejestracyjnymi i ma włączone światła awaryjne.
Jak relacjonowała wówczas Beata Jarczewska - rzecznik prasowy KPP w Rawiczu - rawiczanin zatrzymał się przy pojeździe i chciał zapytać, czy może pomóc, ale wtedy kierowca oraz dwóch innych mężczyzn pośpiesznie odjechali. Świadek zauważył jednak w pobliżu porozrzucane kable, co wzbudziło jego podejrzenia.
Mundurowi udali się na wskazany fragment trasy. Za barierą energochłonną znaleźli zwoje kabli, ale w pobliżu nie było żadnych osób ani pojazdu. Postanowili spatrolować pobliskie parkingi przy drodze S5 oraz trasę Rawicz - Bojanowo. Zauważyli opisywany pojazd jadący w kierunku Bojanowa, ale na tamtejszym węźle zawrócił on i skierował się w stronę Wrocławia. Na wysokości Rawicza policjanci użyli sygnałów świetlnych i dźwiękowych, by zatrzymać vw do kontroli drogowej. Kierowca nie zareagował jednak i zaczął przyspieszać. O sytuacji poinformowano dyżurnego komendy i rozpoczęto pościg.
W pewnym momencie kierujący volkswagenem wykonał gwałtowny manewr wyprzedzania ciężarówki i w efekcie stracił panowanie nad pojazdem. Za Prusicami auto uderzyło w barierę i zatrzymało się. Wysiedli z niego dwaj mężczyźni i zaczęli uciekać. Trzeci z nich nie zdążył - został zatrzymany przez policjantów. Okazał się nim 35-letni obywatel Gruzji. W aucie znaleziono zwoje kabli elektrycznych oraz nożyce do cięcia metalu. Za pozostałymi mężczyznami wysłano patrol. Uciekinierów ujęto kolejnego dnia na terenie powiatu trzebnickiego.
Mężczyźni usłyszeli zarzuty. Kierowcę samochodu - 28-letniego Jurę K. oskarżono o kradzież oraz ucieczkę przed patrolem policyjnym. Za kradzież odpowiadali także kompani Gruzina - 25-letni Irakli G. i 35-letni Irakli T.
Mężczyźni przyznali się do zarzucanych im czynów, wyrazili skruchę i podkreślali, ze przyjechali do Polski, by podjąć legalną pracę. Ich plany nie do końca się powiodły, dlatego zdecydowali się działać nielegalnie. Cała trójka chciała dobrowolnie poddać się karze. Wyrok w ich sprawie zapadł 9 lipca. Sąd orzekł wobec obywateli Gruzji karę pozbawienia wolności, ale w zawieszeniu na 2 lata próby. Mężczyźni muszą też naprawić szkody wyrządzone firmie, do której należały kable.
