Bojanowo. To była lekcja prehistorii w terenie. Na Pogórzu Karpackim młodzież z Bojanowa samodzielnie wydobywała odciski skamieniałych zwierząt, które żyły w nieistniejącym już morzu.
Klasa czwarta technikum weterynaryjnego nowy rok szkolny rozpoczęła od wycieczki, która była planowana w poprzednim semestrze. Niewielka grupa pełnoletnich już uczniów, wraz ze swoim nauczycielem - dr Zbigniewem Zawadą, wybrali się do Hłudna - wsi na Pogórzu Karpackim, leżącej 50 km na południe od Rzeszowa.
Miejscowość ta znana jest z odkrywek geologicznych - łupków, zwanych fliszem karpackim. Jak wyjaśnia dr Zawada, który od prawie 30 lat prowadzi w tym rejonie poszukiwania, odsłonięte warstwy łupków menilitowych (kilka warstw fliszu) kryją niezwykłe odciski skamieniałych ryb. Wspomniane formacje skalne tworzyły się w pradawnym morzu Tetydy, około 34 milionów lat temu.
- Poza tym, że jest to miejsce niezwykle ciekawe, to także bezpieczne w obecnym czasie, bo nie ma tam dużych skupisk ludzi - mówi Zawada.
Tłumaczy, że wzdłuż zachodniego i wschodniego Karpat znajdują się usuwiska po morzu, w których nadal można... znaleźć ryby.
- Więc ja tam jeżdżę z młotkiem, a nie z wędką. To jest niezwykle ciekawe miejsce w Polsce. Jest tam tyle warstw, że zawsze się coś znajduje - zaznacza nauczyciel.
Tłumaczy, że to okolice wsi Hłudno to idealne warunki, by opowiedzieć młodzieży o powstaniu morza, wysychaniu lądów, zagładzie ekologicznej, zmianie klimatu.
Co konkretnie uczniowie wydobyli podczas eksploracji?
Co się stało z wykopanymi eksponatami?
Jakie edukacyjne plany ma nauczyciel z Bojanowa?
O tym w najnowszym "Życiu Rawicza" - w sklepach już od dziś.
Gazetę możesz kupić także on-line. Szczegóły TUTAJ