W wieku 79 lat zmarł Andrzej Gniazdowski - znany nie tylko w regionie, ale i całej Europie - zasłużony lekarz weterynarii.
Urodził się w 1941 roku w Miniszewie Murowanym. Po maturze najpierw chciał iść na zootechnikę. - Tata mi jednak wytłumaczył, że właściwie po weterynarii też mogę być zootechnikiem, ale odwrotnie to nie. Już na studiach otrzymałem stypendium, które musiałem odrabiać przez 3 kolejne lata - wspominał Andrzej Gniazdowski w rozmowie z "Życiem" kilka lat temu. I tak opiekował się stadninami w Łącku, Stubnie, Strzegomiu, Książu i Pępowie.
- Za namową Macieja Świdzińskiego w 1972 roku trafiłem do Golejewka, gdzie zajmowałem się stadniną przez 30 lat - wspominał.
W swojej karierze zawodowej Andrzej Gniazdowski organizował lecznicę weterynaryjną w Pakosławiu, Ośrodek Zwalczania Niepłodności Krów i Chorób Wymion w Rawiczu, pracował w Rejonowym Inspektoracie Weterynarii w Rawiczu, gdzie przez 8 lat pełnił też funkcję kierownika.
Z synem Maciejem, również lekarzem weterynarii, prowadził własną lecznicę, założoną w 1996 roku.
Podstawowym kierunkiem ich działalności było leczenie zaburzeń rozrodu oraz położnictwo i inseminacja koni. Mając prawie 80 lat cały czas aktywnie wykonywał swój zawód. Za swoją pracę wielokrotnie była nagradzany i wyróżniany. Z żoną Krystyną wychowali troje dzieci: Macieja, Małgorzatę i Elżbietę.
Andrzej Gniazdowski zmarł 28 listopada.