Po naszej informacji, że patriotyczne maszty fundowane gminom przez rząd w ramach akcji "Pod biało-czerwoną", będą finasowane z pieniędzy przeznaczonych m.in. na pomoc przedsiębiorcom i pracownikom poszkodowanym przez walkę z pandemią, pakosławski radny Paweł Kląskała zaproponował, żeby gmina zrezygnowała w tej sytuacji z przyznanych funduszy.
-"Zamiast wydawania pieniędzy na instalację masztu, warto pomyśleć o wsparciu Systemu Opieki Zdrowotnej" - apeluje radny. CAŁY WPIS TUTAJ
Ze stanowiskiem radnego nie zgadza się wójt Piotr Skrzypek. Tłumaczy, że wtedy, gdy gmina zachęcała do wzięcia udziału w głosowaniu nie było jeszcze wiadomo, skąd będą fundusze na maszty.
- Nie wstydzę się przystąpienia do Kampanii kilka miesięcy temu i zachęcania do wzięcia udziału w głosowaniu. Tym bardziej, że faktycznie zapotrzebowanie na maszt na skwerze przed UG było wcześniej zgłaszane. Nie uznałem także za słuszne wycofywanie się z głosowania w ostatnim tygodniu konkursu. - pisze wójt w odpowiedzi radnemu. CAŁY KOMENTARZ TUTAJ
Wójt dodał też, że stwierdzenie, że „maszty mają zostać zakupione z pieniędzy na walkę z Covid-19” to duże uproszczenie. - Budżet państwa jest jeden - stwierdził wójt.
Jak pisaliśmy poprzednio, pieniądze na maszty mają pochodzić z konkretnego źródła, ze specjalnie wydzielonego z budżetu państwa Funduszu Przeciwdziałania COVID-19.
Pojedynczy maszt patriotyczny w wyliczeniach rządowych kosztuje 5 tysięcy złotych. Gdyby wszystkie gminy otrzymały po maszcie, koszt akcji wyniósł by ponad 12,3 mln zł.
Głosowanie miało się zakończyć wczoraj, 11 listopada. Do tego czasu zgłosiła się jedynie niecała połowa gmin, po czym okazało się, że akcję w ostatniej chwili przedłużono aż do końca roku.
