Woda z rzeki, która zalewała pola położone w Masłowie przy drodze ekspresowej S5, została „zatrzymana” z pomocą mieszkańców wsi.
Jak napisał wicestarosta Jacek Gwizdek na portalu społecznościowym, prawdopodobną przyczyną zalewania jest brak wybudowania - w trakcie realizacji S5 - dwóch zamknięć z klapami zwrotnymi w Rowie Sułowskim pod drogą ekspresową.- Uzgodniliśmy wspólnie z przedstawicielami Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, że najlepszym rozwiązaniem będzie doraźne zatrzymanie dopływu wód z Rowu Sułowskiego do rowów odwadniających drogę - informuje wicestarosta.
Lokalni rolnicy zobowiązali się do przegrodzenia jednej odnogi tych rowów workami z piaskiem. Jak twierdzi Jacek Gwizdek, jeśli rozwiązanie okaże się skuteczne, GDDIKA zleci wykonanie nowych zamknięć z klapami w tym miejscu.
Prawdopodobnie tak się stanie, gdyż rozwiązanie przyniosło oczekiwany skutek, bo poziom wód w rowach przydrożnych zaczyna spadać, a woda ma szanse „zejść” z zalanych pól. Zapora, która na razie została wykonana prowizorycznie, ma być cały czas monitorowana.