Mieszkam w bloku. Sąsiedzi skarżą się, że zakłócam spokój grą na gitarze. Czy codzienna gra w godzinach popołudniowych, przez około godzinę, może być podstawą do nachodzenia mnie oraz żądania, abym zaprzestał? Działania sąsiadów są według mnie złośliwe, ponieważ nie gram głośno. Inni mieszkańcy się nie skarżą.
Jeżeli gra na instrumencie przekracza przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości oraz stosunków miejscowych to istnieje podstawa do żądania zaprzestania gry. W przypadku nieruchomości lokalowych takich, jak mieszkania, można w dopuszczalnych przez prawo granicach dokonywać różnych działań, w tym takich które skutkować mogą zakłóceniem korzystania z nieruchomości sąsiednich - np. odgłosy wiercenia w trakcie remontu. Jednakże w trakcie ich dokonywania, powinno poczynić się starania, aby działania nie przekraczały przeciętnej miary.
W przypadku przekroczenia, po stronie sąsiadów istnieje możliwość wystąpienia do sądu cywilnego z pozwem o zaniechanie naruszeń - polegających w tym przypadku na grze na gitarze i przywrócenie stanu zgodnego z prawem. Będą oni jednak musieli taki stan rzeczy przed sądem udowodnić. Przy ocenie przekraczania przeciętnej miary, istotne znaczenie będzie miało to jak duże natężenie hałasu towarzyszy grze oraz to, że zarówno lokal, z którego pochodzą naruszenia oraz lokal, na który są skierowane przeznaczone są na cele mieszkaniowe. Jeśli działania sąsiadów wynikają z chęci wyrządzenia przykrości lub wyprowadzenia z równowagi i polegają na dokuczaniu, złośliwym wprowadzaniu w błąd lub innym sposobie złośliwego niepokojenia to wypełniają znamiona wykroczenia.
Wojciech Dominiak
aplikant adwokacki Adwokacka Spółka Partnerska Malczewski Stoczczak Matyaszczyk w Rawiczu
Pytania do naszego prawnika można przesyłać na adres redakcji (Rawicz, Rynek 4) lub e-mail: redakcja@zycie-rawicza.pl
