Mieszkańcy ulicy Sadowniczej w Sierakowie stracili cierpliwość. Złożyli skargę na działania i zaniechania burmistrza Rawicza. Chodzi o - ich zdaniem - rażące nieprawidłowości w związku z budową drogi na ulicy, przy której mieszkają. - Nasze pismo jest przejawem desperacji - zaznaczają.
Skargę odczytał na ostatniej sesji przewodniczący rady miejskiej. Złożył również formalny wniosek o skierowanie jej do komisji rewizyjnej. Radni przychylili się do jego propozycji.
Ulica Sadownicza jest drogą gruntową. Kilka miesięcy temu do utwardzenia tej drogi użyto tłucznia, ale jak się później okazało innego niż określono w zamówieniu. Choć poprawki zlecono, to - zdaniem mieszkańców - nie rozwiązały one problemów.
„Nawierzchnia drogi stanowi trudny do zidentyfikowania materiał, który powoduje niszczenie samochodów, obuwia oraz ogrodzeń posesji” - twierdzą podpisani pod skargą właściciele kilku posesji.
Zdaniem mieszkańców zarówno przy inwestycji, jak i zleconych poprawkach popełniono błędy, dlatego apelują oni o wnikliwą analizę nie tylko przeprowadzonego przetargu, ale również późniejszego nadzoru urzędników nad zadaniem oraz ocenę poprawności wykonania drogi.
Po sesji, burmistrz Grzegorz Kubik przyznał, że o problemie mieszkańców ul. Sadowniczej wiedział, ale zaznaczył, że „tego typu dróg jest wiele”.
To rozgoryczenie, że akurat na tej ulicy nie wykonujemy inwestycji, a wykonywane były w poprzednich latach na innych, rozumiem (…). Chciałbym, żeby wszystkie te ulice były utwardzone albo asfaltem, albo kostką, ale możliwości są, jakie są - podkreślił włodarz.
Pytany o przeprowadzony przetarg dodał, że w tym zakresie nie widzi nieprawidłowości. Szczegóły w aktualnym wydaniu "Życia".